Kolejna rocznica wybuchu Powstania Styczniowego jest znakomitą okazją do przypomnienia udziału Kociewiaków w tym ogólnonarodowym zrywie niepodległościowym.

Nastroje społeczne do narodowego zrywu niepodległościowego dojrzewały już od pewnego czasu. Szczególnie młodzież garnęła się do czynnej walki zbrojnej z zaborcą aby uniknąć branki do armii carskiej, co stało się bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania. Dla wielu młodych mężczyzn była to utrata najlepszych lat życia, gdyż służba wojskowa trwała wówczas 25 lat.

W sytuacji zradykalizowania się nastrojów społecznych naczelne władze powstańcze reprezentowane przez Rząd Narodowy Polski podjęły decyzję o wybuchu powstania przeciw carskiej Rosji. W swej istocie Powstanie Styczniowe miało charakter ogólnonarodowy. Naczelne władze powstańcze określiły w swojej odezwie zadania dla Polaków zamieszkujących ziemie wszystkich trzech zaborów.

Terenem bezpośrednich walk zbrojnych było Królestwo Polskie oraz Litwa i Ruś. Polacy zamieszkujący ziemie zaboru austriackiego i pruskiego mieli inne zadania: zakup broni i amunicji oraz szmuglowanie jej na tereny objęte walkami z wojskami carskimi.

Na wieść o wybuchu powstania, również mieszkańcy Kociewia okazywali solidarność z walczącymi powstańcami i na różne sposoby przedostawali się na tereny zaboru rosyjskiego aby włączyć się czynnie w walkę zbrojną. Przedtem jednak odbywali szkolenie w zakresie posługiwania się bronią i poznawali zasady służby wojskowej.

Rekrutacją ochotników zajmował się Wydział Rządu Narodowego1. Ziemie zaboru pruskiego były podzielone na województwa, a te na powiaty. Józef Milewski wymienia w swej publikacji mieszkańców kilkunastu wsi powiatu starogardzkiego: Barłożna, Bobowa, Czarnegolasu, Dąbrówki, Grabowa, Jabłowa, Jabłówka, Klonówki, Lipinek Szlacheckich, Pączewa, Rynkówki, Smoląga, i Wysokiej, którzy szli do powstania. Ochotnicy pochodzili także ze Starogardu. Znaną postacią, mocno związaną z powstaniem był ziemianin Hiacenty Jackowski z Jabłowa. Działał pod pseudonimem “Hieronim”. Zmarł dnia 27 maja 1877 roku w Jabłowie. Pochowany został w mauzoleum rodzinnym na miejscowym cmentarzu.
Jak pisze dalej dr Milewski, z Kociewia do powstania poszło około 500 ochotników, chociaż przyłączyć się usiłowało znacznie więcej. Przeprawiali się przez Wisłę w okolicach Nowego i Opalenia.

Ochotnicy kociewscy rekrutowali się nie tylko z powiatu starogardzkiego. Jak dalej pisze Milewski, szeregi powstańcze zasilali również mężczyźni z powiatu kościerskiego, świeckiego i tczewskiego. Dla powiatu kościerskiego tenże autor wymienia 13 osób z imienia i nazwiska, którzy bezpośrednio brali udział w walkach powstańczych. Powiat tczewski wraz z Gniewem obejmuje lista 21 osób. Ze Świecia i okolic w Powstaniu Styczniowym uczestniczyło 21 mężczyzn.

Za przemyt broni do oddziałów walczących w terenie odpowiedzialny był Edward Kalkstein z Jabłówka. Niestety niekiedy wysiłki te kończyły się niepowodzeniem, gdy władze pruskie rekwirowały zakupioną broń i amunicję. Taka sytuacja miała miejsce w jego majątku, gdzie zajęto 30 sztuk broni palnej. Po aresztowaniu odbywał on karę w różnych więzieniach: w Starogardzie, Poznaniu, Berlinie i w Hausvogteil. Ostatnim miejscem jego osadzenia była twierdza Wisłoujście k. Gdańska. Pochowano go w rodzinnym grobowcu w Jabłowie.

Nad sprawnym przeprowadzaniem zbiórki podatku narodowego czuwali emisariusze. Wielkie zasługi w przeprowadzaniu kwest wnieśli ,,poborcy nadzwyczajni” jak dr med. Ignacy Maj oraz ziemianin Stanisław Kalkstein z Klonówki.

Biorący udział w Powstaniu Styczniowym reprezentowali różne warstwy społeczne. Trzon walczących stanowili młodzi chłopcy, często jeszcze niepełnoletni, pochodzący z ubogich rodzin chłopskich, rzemieślniczych, czeladzi, rzadziej mieszczańskich.

Wielu kociewskich powstańców zginęło w walkach, niektórzy dostali się do rosyjskiej niewoli, jak choćby Hiacenty Błażek z Bobowa. Stało się tak w potyczce w okolicach Mławy. Wyrokiem sądu carskiego skazany został na 3 lata robót przy budowie kolei na linii Tuła – Orzeł2.

Władze carskie bardzo surowo traktowały ochotników z Pomorza. Trafiali oni do rot aresztanckich, pracowali także przy budowie kolei transsyberyjskiej. Wielu zostało zesłanych na Sybir.

Jako jeden z nielicznych doczekał odzyskania niepodległości przez Polskę Ignacy Kuchta z Dąbrówki. Znalazł się w elitarnym korpusie weteranów, otoczony szacunkiem przez społeczeństwo i władze II Rzeczypospolitej. Zmarł w Dąbrówce 13 sierpnia 1932 roku w wieku 92 lat. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył ks. Stanisław Jarzębski. Ceremonia pogrzebowa stała się manifestacja patriotyczną, na którą przybył starosta starogardzki oraz liczne poczty sztandarowe Towarzystwa Powstańców i Wojaków. Pochowany na cmentarzu przykościelnym. Był najstarszym uczestnikiem Powstania Styczniowego z terenu Kociewia.

Znanym i upamiętnionym na Kociewiu powstańcem styczniowym jest Edward Przanowski. Urodził się w zubożałej rodzinie szlacheckiej 13 października 1845 roku w Glanowie k. Olkusza na terenie Małopolski. Jego rodzicami byli Norbert Przanowski i Kunegunda z Krobanowskich Przanowska. Edward ukończył Gimnazjum Męskie w Piotrkowie a następnie Szkołę Główną Warszawską na wydziale matematyczno – fizycznym. Z wykształcenia był inżynierem architektem. W 1870 r. zawarł związek małżeński z Józefą z Lewickich. W małżeństwie dochowali się ośmioro dzieci – pięciu synów: Jana, Stefana, Michała, Władysława i Kazimierza oraz trzech córek: Jadwigi, Wandy i Marii. Zmarł 6 lutego 1929 roku w Nowej Wsi Rzecznej k. Starogardu i w tym Starogardzie został pochowany z asystą i honorami wojskowymi 2 Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich. W latach 80 – tych XX wieku Towarzystwo Miłośników Ziemi Kociewskiej odnowiło jego zniszczony grób a w Nowej Wsi Rzecznej odsłonięto tablicę pamiątkowa. Jego imieniem nazwano jedną ze starogardzkich ulic.

Lista ochotników kociewskich wymieniona przez J. Milewskiego zawiera 92 nazwiska, jednakże faktyczna liczba uczestników, biorących udział w Powstaniu Styczniowym była o wiele wyższa.

Powstanie styczniowe było najdłużej trwającym zrywem niepodległościowym Polaków. Przez oddziały powstańcze przewinęło się około 200 tysięcy ludzi. W warunkach niewoli był to swoisty ewenement. Funkcjonował Rząd Powstańczy, administracja terenowa, poczta, poborcy podatków, zbierający daninę na cele powstańcze.

Znaczący udział w tym wielkim wiekopomnym wydarzeniu w dziejach naszej Ojczyzny mieli także nasi przodkowie – mieszkańcy całego Kociewia. Nie wszyscy przeżyli. Część z nich dostała się do niewoli, w której spędzili wiele lat. Często schorowani i wycieńczeni niewolniczą pracą szczęśliwie dożywali swych dni wśród swoich bliskich.

O ofiarach złożonych Ojczyźnie świadczą groby powstańcze na Kociewiu, jak chociażby grobowiec rodziny Jackowskich w Jabłowie, groby powstańców Józefa Kiliana i Ignacego Kuchty w Dąbrówce i wielu innych3.

Zachowajmy w naszej zbiorowej pamięci bohaterów tamtego czasu oraz ich ofiarę złożoną na ołtarzu Ojczyzny.

Opracował
Zbigniew Potocki
kustosz Muzeum Ziemi Kociewskiej
w Starogardzie Gdańskim

1 Józef Milewski, Kociewie w Powstaniu Styczniowym, Starogard Gd., 1983, s.3.

2 tamże, s. 10.

3 tamże, s. 12.

 

Skip to content